do czego służy kompas?
Zagwozdki

Do czego służy kompas?

Niegdyś podróżnicy, którzy docierali na nieznane lądy, posługiwali się kompasami. Przy ich pomocy odnajdywali się w przestrzeni i byli w stanie określić kierunek, w którym zmierzali. Obecnie mogłoby się wydawać, że urządzenie to jest przeżytkiem, w końcu mamy erę smartfonów, a w każdym znajduje się GPS, niemniej zaskakująco często nowoczesny sprzęt zawodzi, wówczas dobrze zdać się na stare, sprawdzone rozwiązania. A do takich zalicza się niewątpliwie kompas.

Jak wygląda i do czego służy kompas

Pierwsze kompasy pojawiły się przed wiekami. Już 1000 lat temu Chińczycy korzystali z dużych, masywnych kompasów, które wskazywały północ. Różniły się funkcjonalnością i wyglądem od tych, jakie znamy dziś. Kompas przenośny to zamknięte pudełeczko, najczęściej okrągłe; pod jego szybką znajduje się igła magnetyczna, kierunki świata oraz podziałka ze stopniami.

Za sprawą tego urządzenia możemy wyznaczyć azymut. Czym on jest? To kąt znajdujący się między północą a kierunkiem, w którym podążamy. Ustalając go, możemy zorientować mapę, czyli ustawić ją prawidłowo względem północy.

Jak działa kompas?

Nasza planeta w swym środku ma jądro. To pole magnetyczne, które ustawia się mniej więcej w liniach skierowanych naprzemiennie w północ oraz południe. Uważa się, że ptaki wędrowne są zdolne wyczuwać pole magnetyczne (choć precyzyjnie nie określono, w jaki sposób to czynią). Nas nie cechuje podobna zdolność, dlatego musimy się posiłkować dogodnościami techniki. W wyprawach terenowych nieodłącznym wyposażeniem powinien być kompas. Jego igła magnetyczna, jeżeli nie stoją na przeszkodzie metalowe przedmioty, układa się zgodnie z biegiem linii magnetycznych. Przy czym należy wspomnieć, że pozornie paradoksalnie południowy biegun geograficzny jest wyznaczany przez magnetyczny biegun południowy. Wynika to, rzecz jasna, z tego, że jednoimienne ładunki się odpychają, a różnoimienne mają ku sobie nieodpartą skłonność.

Kompas z pewnością przydaje się, kiedy telefon z GPS-em wyładuje się bądź straci zasięg, o co w głuszy nietrudno!