Wczesną jesienią nasze drogi i chodniki przy alejach kasztanowych usłane są owocami, jakie rodzą te piękne drzewa. Gdy byliśmy mali, wówczas zbieraliśmy je, żeby tworzyć z nich fantastyczne ludziki. Gdy dorastamy pochylamy się po nie, aby nasze pociechy miały z czego na plastycznych zajęciach tworzyć przedziwne figurki. Kasztany te nazywamy niejadalnymi, przy czym nie jest to do końca prawda. Owszem, my ich nie zjadamy, lecz robią to niektóre zwierzęta, a dla pewnych gatunków są to prawdziwe przysmaki.
Kasztanowce jako okazałe drzewa pełnią ważne funkcje w naszych rodzimych ekosystemach. Wiosną i latem stanowią dom dla wielu ptaków, które na jego gałęziach lub też w drzewnych dziuplach wiją sobie gniazda. Drzewa te są także schronieniem i pożywieniem dla różnorodnych owadów oraz ssaków. Kiedy nadchodzi jesień wtedy część dzikich zwierząt docenia także inne walory owej rośliny. Pożywiają się bowiem kasztanami. Raczej nie gustują w nich ptaki. Choć nadmieńmy, że na przykład sikory modre chętnie zjadają z liści tych drzew groźne dla kasztanowców szkodniki w postaci larw szrotówka kasztanowcowiaczka. Natomiast owoce kasztanowca, które dobrze znamy pod postacią kasztanów, stanowią ważny i pożądany składnik diety dla innych stworzeń. Posilając się nimi, uzupełniają witaminy i minerały, przez co nie tylko są lepiej odżywione, lecz także zdrowsze. Do koneserów kasztanów możemy śmiało zaliczyć dziki – które potrafią wygrzebać je spod ziemi – a także jelenie czy wiewiórki. Te ostatnie gromadzą je na zapas, wypełniając nimi oraz żołędziami czy orzechami spichlerze znajdujące się w pniach.
Dodajmy jeszcze, że kasztany dodaje się także świniom do paszy. Skoro im leśnym przodkom one smakują…