Tosca to jedna z wyżej cenionych oper Giacomo Pucciniego i bodaj z tych bardziej znanych ze wszystkich tego rodzaju dzieł. Tytuł stanowi zarazem imię głównej bohaterki, heroicznej śpiewaczki, którą na sam koniec spotyka los raczej marny. Cóż to było? – trucizna, ugodzenie sztyletem, a może poniosła jeszcze inny rodzaj śmierci? Spokojnie, zaraz do tego dojdziemy, ale najpierw przedstawmy kilka innych wydarzeń…
Śpiewaczka Tosca – jak umiera?
Prezentowany utwór reprezentuje weryzm w operze, zatem nie jest już tak wyidealizowany i zgoła nieprawdopodobny jak dzieła z nurtu bel canto. Zamiast tego mamy tu wiele brudu, intryg i śmierci, której złowrogie oczodoły wpatrują się na scenę już na samym początku opery.
Światowa prapremiera miała miejsce w Rzymie w 1900 roku. Tytułową rolę zagrała i zaśpiewała jedna z wybitniejszych śpiewaczek w dziejach – legendarna Sarah Bernhardt. Jej występ zebrał oczywiście wielkie uznanie zarówno wśród widzów jak i krytyki.
Historia zaś rozgrywa się sto lat wcześniej, w 1800 roku, wtedy, gdy na polach Marengo rozgrywa się z punktu widzenia Włochów arcyważna bitwa. W tym to czasie z więzienia zbiega Angelotti. Jego sojusznikami są Tosca oraz jej ukochany, malarz Cavaradossi. Za zły charakter zaś robi nikczemny prefekt rzymskiej policji baron Scarpia.
Przez pierwsze dwa akty jesteśmy świadkami licznych zwrotów akcji. W trzecim dochodzi do wielu rozstrzygnięć. Malarz znajduje się w więzieniu i czeka na wykonanie wyroku śmierci. Nastaje świt, skazaniec w swym przejmującym śpiewie żegna się ze światem, nie omieszkując przy tym wspomnieć o migoczących gwiazdach. Wcześniej diwa uśmierciła Scarpię, który nastawał na jej cnotę i zmierza na pole straceń w przeświadczeniu, że pluton egzekucyjny wypali ze ślepaków, bowiem według ustaleń z baronem egzekucja miała być sfingowana.
O brzasku strażnicy prowadzą malarza na taras Zamku Świętego Anioła. Pisze list do ukochanej w ramach ostatniego życzenia. Przychodzi śpiewaczka. Wykonują wspólny śpiew. Pada salwa. Cavaradossi przewraca się jak nieżywy. I taki też jest. Tosca, dowiadując się tego, wpada w rozpacz. Naraz pojawiają się strażnicy, by ją schwytać, bowiem odnaleźli trupa swego szefa. Tosce, pięknej, utalentowanej i odważnej kobiecie nie pozostaje już nic innego jak w akcie desperacji rzucić się głową w czeluść śmierci. Roztrzaskując się o skały, ginie na miejscu.