Istnieli Polacy, dzięki którym świat jest lepszym miejscem do mieszkania. Wśród nich znajdują się między innymi wynalazcy. Jeden z nich można powiedzieć sprawił, że świat – a przynajmniej niektóre jego części – stały się jaśniejsze nocą. Mowa o wynalazcy lampy naftowej, który miał również zasługi na wielu innych płaszczyznach.

Rozpędzić mroki niewiedzy

Jak dowiadujemy się z rozmaitych notek biograficznych – Ignacy Łukasiewicz wywodził się z zubożałej szlachty. Nie poprzestał na wspominaniu dziejów swojego rodu, lecz zajął się ulepszaniem świata. Był nieodrodnym synem polskiej ziemi, mówiąc górnolotnie. Był bardzo aktywnym działaczem niepodległościowym, chcącym wyrwać Polskę z oków niewoli. Propagował oświatę – co bardzo przystoi wynalazcy lampy naftowej – walczył również z pijaństwem, które nie poprawiało losu ubogich.

Rozsławił nasz kraj na świecie jako wynalazca lampy naftowej, stając się zarazem założycielem przemysłu naftowego. Stał się dzięki temu człowiekiem majętnym, ale nie to mu – nomen omen – przyświecało. Przede wszystkim dążył do tego, by przysłużyć się ludzkości i wraz z innymi sobie podobnymi pionierami wieść ją ku bardziej świetlistym czasom.

Oświetlenie gazowe przechodziło do lamusa, podobie jak świece. Wtedy po wyekstrahowaniu nafty Łukasiewicz wspólnie z blacharzem Adamem Bratkowskim skonstruował pierwszą lampę naftową. Nie była idealna, nie rzucała wiele światła, niemniej działała. Kolejne lampy okazały się doskonalsze. W 1853 roku we Lwowie – mieście, w którym działał wynalazca – odbył się pierwsza nocna operacja przeprowadzona przy świetle z lamp naftowych.