Holandia słynie przynajmniej z kilku zasłużonych żeglarzy. Jednym z nich, chyba najbardziej znany, był Abel Tansman. Ale zanim pojawił się na oceanach i odkrył nowe terytoria, szlak przetarł mu poprzednik wytrawny odkrywca Willem Janszoon. Odkrył cały kontynent. Jaki?

Dzieciństwo Janszoona

O dzieciństwie bohatera, jak to często bywa, niewiele można powiedzieć. Znamy jedynie szacowany rok narodzin, miałoby to być około 1570 roku. Potem jego losy na pewien czas giną w pomroce dziejów. Aby znów zalśnić w pełnym świetle.

Podróż na Gołąbku

Oczywiście nasz Holender nie podróżował na grzbiecie ptaka, musiałby przecież być maleńki jak postać z bajki dla dzieci. Był to statek ochrzczony wdzięcznym imieniem “Duyfken”, co należałoby przetłumaczyć jako właśnie “Gołąbka”. Okręt stanowił cześć floty, która wyruszyła w podróż w 1605 roku. Kiedy pozostałe statki, po wykonaniu pierwszej misji, zaczęły powracać do portu. Janszoon, jako kapitan na Gołąbku, wyruszył dalej, eksplorując nieznane tereny. Takie też otrzymał zadanie. Wówczas to dotarł z załogą do australijskiego wybrzeża. Po raz pierwszy, jak się utrzymuje, biały Europejczyk stanął na kontynencie australijskim. Początkowo nowo odkryte ziemie chciał on nazwać jako Nieu Zelandt, ale zarzucił ideę. Po latach nazwę tę otrzymała wyspa znana przez nas jako właśnie Nowa Zelandia.

Wprawdzie pojawiają się głosy, że na ziemi australijskiej znaleźli się wcześniej a to Chińczycy, a to znów Portugalczycy. Jednak nigdy to nie zostało potwierdzone – bowiem brak na to niepodważalnych dowodów. Być może znaleźli się w Australii, ale nigdy o tym nie wiedzieli…