W poszukiwaniu najstarszego kościoła w Polsce przejechaliśmy szybko przez Małopolskę, by odwiedzić Poznań i Gniezno. Obecnie wracamy w te rejony, aby ujrzeć najstarszy kościół w Krakowie. Spodziewaliśmy się znacznie większego obiektu, ale nie szkodzi, wszakże i ten wygląda pięknie i przyciąga rokrocznie niezliczoną liczbę turystów,
Św. Wojciech i krakowska świątynia
Kraków należy do najstarszych polskich miast, silnie związany z procesami państwotwórczymi. Niepoślednią w nich rolę odegrało chrześcijaństwo. Początki jego ekspansji nie były łatwe. Na obrzeżach bardzo młodego, jeszcze nieskonsolidowanego państwa znajdowały się ziemie opanowane przez pogan. Ku nim zmierzali co odważniejsi misjonarze, wielu z nich ponosiło śmierć męczeńską. Taki też kres życia spotkał Czecha z wielkiego rodu Sławnikowiców, którego znamy jako świętego Wojciecha, jednego z żywiej u nas kultywowanego świętego.
Legenda głosi, że kierując się na południe, gdzie żywot wiedli Prusowie (nie mylić ze znacznie późniejszymi Prusakami!). Podobno, bytując przez chwilę w grodzie Kraka, pobłogosławił ziemię.
Historia najstarszego kościółka w Krakowie
Na jej miejscu, już po jego śmierci, miała powstać pierwsza świątynia. Oczywiście jeszcze drewniana, a było to na początku X wieku, zatem stosunkowo niedługo po pamiętnym chrzcie Polski. Dość szybko uległa zniszczeniu, wtedy powstała kolejna drewniana świątynia. Sto lat później, zatem pewno jakoś na początku XI wieku, ów kościółek zastąpiła solidna, kamienny Boży Przybytek. Za mniej więcej kolejne sto lat, w wieku XII, kościół gruntownie przebudowana. To właśnie z tego okresu pochodzą znane nam do dziś romańskie mury.
Aktualnie świątynka utrzymana jest przeważnie w barokowym stylu, który nadano jej w okresie burzliwej kontrreformacji. Mieści się w łatwo dostępnym miejscu, bowiem przy chętnie i tłumnie uczęszczanym Placu Mariackim. Warto odwiedzić również kościółek, nie tylko podziwiając go od zewnątrz, ale również odwiedzić wnętrze, oczywiście zachowując przy tym nabożną ciszę. Możemy się wówczas jak gdyby cofnąć w czasie i podziwiać świat, który odszedł, ale pozostawił po sobie piękno, którego w dzisiejszych czasach tak bardzo nam brakuje.