Polskie morze to kierunek, który co roku latem obiera wielu naszych rodaków. W ostatnich latach coraz częściej pojawiają się na nim także turyści zagraniczni, nieraz z bardzo odległych krajów. Dużym zainteresowaniem cieszy się Trójmiasto, czyli między innymi Sopot. Miasto to ma do zaoferowania wiele atrakcji. Jedną z nich jest bezsprzecznie legendarne już chyba molo.
Czemu jest takie niezwykłe?
Czym tu się zachwycać? – mógłby ktoś zadać pytanie. To chyba naturalne, że w nadmorskim kurorcie znajduje się molo… Owszem, ale nie takie! To przecież ewenement na skalę europejską. Mamy bowiem do czynienia z najdłuższym molo nad Morzem Bałtyckim, natomiast, gdy weźmiemy pod uwagę jego drewnianą konstrukcję, to w tej dziedzinie możemy mówić o najdłuższej tego typu realizacji w Europie.
Byłby to wystarczający powód, aby zawitać do Sopotu i tamtejsze molo. Ponad półkilometrowy spacer po nim wywołuje wiele dobrych emocji. W szczycie sezonu, o czym w zeszłym roku się przekonaliśmy, panuje tu duży ścisk, szczególnie w godzinach popołudniowych. Natomiast, gdy zaczyna się zmierzchać, robi się zdecydowanie przestronniej. Miło jest przechadzać się w głąb Zatoki Gdańskiej wspólnie z ukochaną osobą. Słychać szum morza, nawoływanie się mew, przytłumione odgłosy dochodzące z monciaka – co nastraja bardzo romantycznie. A podobna przygoda u schyłku lata dodatkowo nastraja nostalgicznie. Przynajmniej podobne odczucia towarzyszyły niezapomnianemu Krzysztofowi Klenczonowi, kiedy pisał tekst do Historii Pewnej Znajomości.
Polecamy również przejść się molem jesienią, szczególnie ciepłą, kiedy w powietrzu czuć jeszcze łagodną zapowiedź zimy
Sopockie molo w dziejach
Pierwsze molo, o jakim mówi historia, powstało 1817 roku i zostało zbudowane przez Rosjan, którzy trzymali tam flotę wojenną. Z dobrze nam znaną promenadą nie ma wiele wspólnego.
Początki tej zdumiewającej konstrukcji sięgają lat 20 XIX wieku. Jego pomysłodawcą był dr Jerzy Haffner i koncepcja powiązana była z powstającym ośrodkiem wypoczynkowym. Przez kolejne dekady stawała się coraz dłuższa. Największa rozbudowa przypadła na 1928 rok. Zresztą nieprzypadkowo, na ten rok przecież przypadły dwie okazałe rocznice, zatem: 25-lecie mostu i 100-lecie mola.
Już w zamierzchłych czasach molo przyciągało żądnych wrażeń przybyszów. Aktualnie odbywa się tu wiele imprez, włącznie z głośnym festiwalem.