To dość niesprawiedliwe, że kobiety przez znaczną część życia muszą przechodzić przez okres, a mężczyźni nie. Można powiedzieć, że już z racji swej płci muszą się liczyć z pewnymi utrudnieniami. U jednych ma on przebieg łagodniejszy, u innych bardziej bolesny i wywołuje więcej dyskomfortu. Zważywszy na tę niewygodę, nasuwają się nieraz pytania – czy menstruacja (“okres” to dość potoczna nazwa) jest aby konieczna? Czy ludzkość – a właściwie kobiety – nie mogłaby się bez niej obejść?
Funkcje menstruacji
Zacznijmy od samej menstruacji. To etap wieńczący cykl menstruacyjny. Sam cykl trwa przeważnie około 28 dni, natomiast menstruacja obejmuje z reguły 4. Choć też zdarzają się dłuższe okresy, na przykład 8-dniowe, które również są zjawiskiem naturalnym i nie powinny wywoływać niepokoju. Miesiączka pojawia się w momencie pokwitania (u dziewczynek 12-13 letnich), który rozpoczyna okres potencji u kobiet i trwa do pokwitania, który osiąga się mniej więcej w wieku 50.
Okres w głównej mierze obejmuje układ płciowy, choć jego objawy mogą pojawić się także w obrębie innych układów, często się na przykład pojawia mastodynia (tkliwość piersi) wahliwość nastroju – należy być wówczas wyrozumiałym, takiego przynajmniej jesteśmy zdania. Największe zmiany, co zrozumiałe, zachodzą jednak w układzie płciowym. Wówczas dojrzewa komórka jajowa, zachodzi jajeczkowanie. I wreszcie błona śluzowa jest zdolna przyjąć zapłodnione jajeczko. Gdy to nie następuje, spada stężenie progesteronu, błona śluzowa macicy ulega złuszczeniu, a w efekcie – krwawi.
Miesiączka jest niezbędna, by mogło dojść do zapłodnienia. Gdyby nie ona, człowiek (a także niektóre małpy naczelne) nie byłby zdolny się rozmnażać, chyba że przechodziłby, jak większość zwierząt, ruję.