zamek w Głogówku
Turystyka

Zamek w Głogówku

Śląsk to dobry region dla miłośników zamków i pałaców. Wprawdzie niektóre zostały zburzone przez Armię Czerwoną podczas przesuwania się frontu w 1945 roku, tym niemniej wiele z nich przetrwało. Niektóre są w opłakanym stanie, inne prezentują się nader okazale. Mamy nadzieję, że już wkrótce w poczet drugiej kategorii będziemy mogli z czystym sumieniem włączyć zamek z Głogówka.

Jak dojechać do zamku?

Głogówek po łacinie nazywa się Glogovia minor, co należałoby przetłumaczyć na “mały Głogów”. Łatwo wywnioskować, że otrzymał takie miano, aby był łatwo odróżniany od dolnośląskiego Głogowa. Poza tym wywodzi się ono od głogu – rośliny z rodziny różowatych. Zapewne obficie porastała tereny, na których powstał Głogówek. Prawdopodobnie i teraz go nie brakuje, gdyż jest to raczej pospolity krzew o nieco cierpkich, choć w gruncie rzeczy smacznych owocach.

Zamek znajduje się w Głogówku, średnich rozmiarów mieście ulokowanym na południu od Opola.  Zachęcamy oczywiście do tego, aby korzystać z ekologicznych środków transportu, czyli albo popularnego PKS-a, albo pociągu. Wybierając drugą możliwość, dotrzemy na miejsce przez Kędzierzyn-Koźle. 

A kiedy już dotrzemy do miasteczka, nie powinniśmy mieć problemów, aby znaleźć zabytkowy kasztel. Góruje on nad okolicą, w tym rzeczką Osobłogą, poza tym znajduje się blisko rynku. 

Ciekawostki na temat zamku

Jeszcze kilka lat temu głogówecka rezydencja chyliła się wyraźnie ku upadkowi. Na szczęście w porę zebrała się grupa ludzi, którzy postanowili temu zażegnać. Gmina wyłożyła miliony, aby przywrócić zamkowi dawną chwałę. Póki co – wygląda to obiecująca. Czekamy na kolejną fazę rewitalizacji tego cennego na skalę Śląska zabytku.

Początki zamku sięgają średniowiecza. Przez kolejne stulecia był on rozbudowywany i zyskiwał odmienne oblicze stylowe. Aktualnie utrzymany jest przeważnie w stylu manierystyczno-neogotyckim. Składa się natomiast z dwóch zwróconych ku sobie części w kształcie podków. 

Najdłużej stanowił siedzibę rodową  zasłużonego śląskiego domu Oppersdorffów. Z jego przedstawicielami wiążą się pewne godne przywołania historie. Najpierw podczas potopu szwedzkiego znalazł w nim schronienie i gościnę król Jan Kazimierz. Nie przybył do Głogówka sam, bo z małżonką oraz ze świtą liczącą około 1800 osób. To było sporo ludzi, dla porównania – miasto owo liczyło wtedy około 1100 mieszkańców. Zatem raptem ich liczba się więcej niż podwoiła!

Około półtora wieku później do kasztelu zbiegła inna, bodaj jeszcze słynniejsza postać. Był to sam Ludwig van Beethoven. Co ciekawe, uciekał przed… Napoleonem, którego niegdyś sławił pod niebiosa i nawet chciał dedykować symfonię heroiczną. Złożył za to hołd swojemu wybawcy, von Oppersdorffowi, ofiarując mu IV symfonię.

Zamku dotyczy także powieść Józefa Lompy (zwanego szumnie Śląskim Homerem) o wiele mówiącym tytule – “Zamek w Głogowie”.