Gdy przychodzi zima, nie wszystkie stworzenia pozostają aktywne. Część bowiem zapada w sen zimowy. O niedźwiedziu, który mocno śpi, zapewne słyszeliście, niemniej zwierząt, które hibernują jest zdecydowanie więcej. Opowiedzmy sobie przynajmniej o kilku z nich oraz ich zimowych obyczajach.
Spać jak suseł
Jeżeli ktoś śpi długo i rozkosznie, wówczas mawia się nieraz, że śpi niczym suseł. Powiedzenie to nie wzięło się z niczego. Przesypiają one bowiem połowę swojego życia, budzą się w głównej mierze wyłącznie po to, żeby zapewnić ciągłość pokoleń. Był czas, że susły już praktycznie wyginęły na terenie Polski, lecz na szczęście przeprowadzono z całkiem zadowalającymi efektami akcję reintrodukowania susła moręgowanego na Opolszczyźnie (w pobliżu Kamienia Śląskiego) oraz Dolnym Śląsku.
Suseł to prawdziwy śpioch. Budzi się w marcu, by rozpocząć gody i wywieść na świat potomstwo, przy czym rola samca ogranicza się do zapłodnienia samicy, no chyba że mu się to nie powiedzie, wówczas pomaga samicom budować norki. Latem lubi się wygrzewać na słońcu w pobliżu wejścia do kryjówki. Potem, gdy już nabierze tłuszczu, stworzenie w październiku zapada w błogi sen zimowy.
Spać jak żmija
Hibernują również żmije, które są stworzeniami raczej ciepłolubnymi. Jak tylko temperatura spada do 5-7 stopni, gad szuka przytulnej norki. Przy jej wyborze ważne jest, aby była oddalona od cieków wodnych. Gdyby zostałą zalana, żmija mogłaby zginąć. Następnie, kiedy temperatura spada poniżej zera, żmija zasypia i budzi się na wiosnę. Nierzadko w kryjówce towarzyszą jej inne gady, które również ogarnia senność. Mogą to być na przykład zaskrońce czy jaszczurki. Te drugie powinny uważać, gdyż po przebudzeniu się żmije lubią je pożreć.