Filmy na podstawie książek
Świat alternatywny

Filmy na podstawie książek

Adaptacje filmowe stanowią znaczną część propozycji, jakie ma nam do zaoferowania kinematografia. Zwykle powstają na podstawie książek, nieraz wartościowych (choćby klasyka) innym razem jak gdyby mniej (przenosiny na ekrany bestsellerów, na przykład Kodu da Vinciego). Za każdym razem reżyser i scenarzysta stają przed poważnym dylematem, co zostawić, a z czego zrezygnować – przecież nie można całkowicie przetłumaczyć dzieła literackiego na język filmu. Różnie to się udawało twórcom. Zobaczmy, które naszym zdaniem adaptacje się udały, a które, hmm, nie do końca.

Lot nad kukułczym gniazdem

Zacznijmy od udanej produkcji. To Lot nad kukułczym gniazdem Milosa Formana według popularnej w dobie rewolucji obyczajowej książki Kena Keseya o tym samym tytule. Wprawdzie w literackim pierwowzorze główny bohater jest bardziej złożoną postacią, tym niemniej jack Nicholson w filmie zagrał na bardzo wysokim poziomie, tworząc postać charyzmatyczną. Nie dziwimy się więc, że pensjonariusze zakładu psychiatrycznego wybudzają się z apatii i próbują coś mieć z życia. Polecamy zarówno książkę jak i film, obydwa twory są bowiem wartościowe i warto je potem porównać.

Mechaniczna pomarańcza

Tym razem omówimy króciutko dzieła Stanleya Kubricka. To kultowa Mechaniczna pomarańcza. Dzieło na stałe weszło do kanonu nie tylko kinematografii światowej, lecz również popkultury. Spotykamy się z nawiązaniami do niego na przykład w piosenkach znanych grup muzycznych. Co ciekawe, pierwowzór literacki o takim samym tytule nie jest tak dobrze znany wśród odbiorców. Jest to raczej dzieło hermetyczne, na pewno trudne, które roi się od neologizmów (w oryginale: angielskich). Stąd też adaptacja wyszła utworowi na korzyść, przynajmniej pod tym względem, że trafił do szerszego audytorium.

Matka Joanna od Aniołów

Powieść o tym tytule stworzył Jarosław Iwaszkiewicz i była ona dość jednowymiarowa, stanowiąc krytykę kleru i “uniesień duchowych”. Innego rodzaju dziełem jest inspirowana nią adaptacja filmowa Jerzego Kawalerowicza. Film bowiem można odczytywać na wielu równoprawnych płaszczyznach.

Hollywoodzkie adaptacje klasyki

Przejdźmy do mniej przyjemnych momentów w kategorii filmów na podstawie książek. Są to typowo amerykańskie produkcje z wysokim budżetem. Dość często biorą one na warsztat klasykę, na przykład “Annę Kareninę”, “Wojnę i pokój” czy “Nędzników”. Zwykle twórcy adaptacji skupiają się na wątku miłosnym (który w książce mógł być trzecioplanowy), by zrobić kostiumowy wyciskacz łez.

Nieco lepiej wypadają tu przenosiny mniej ambitnych dzieł, choćby tych, które wyszły spod pióra – skądinąd błyskotliwej – Jane Austen.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *