Kiedy nie istniały jeszcze firmy farmaceutyczne, w cenie była mądrość zielarzy. Szukali roślin, które miały sprawiać cuda. Dziś jest ich zdecydowanie mniej, poza tym jesteśmy sceptycznie nastawieni do różnego rodzaju szamanów. Tym niemniej zioła, które cenili nasi przodkowi – powracają do łask. Jednym z nich jest różeniec górski (nie mylić z kaczką – rożeńcem!). Przedstawmy nieco tę roślinkę i zobaczmy, jakie ma zastosowanie.

Arktyczny korzeń jak żeń-szeń

Różeniec górski to niepozorna pod względem rozmiarów roślinka. Możną ją znaleźć w Ameryce Północnej oraz Eurazji. Jeśli chodzi o nasz kraj – występuje gdzieniegdzie w Sudetach oraz Karpatach, zwykle na terenach objętych ścisłą ochroną przyrodniczą.

Moglibyśmy ją minąć, nie zdając sobie sprawy, jak duże znajduje zastosowanie w medycynie. Zresztą nie od dziś. Już w dawnych wiekach szczególnie ludy skandynawskie i pochodzące z Syberii uważały, że jest równie cenny jak żeń-szeń. Uważano, że wyleczy każdą dolegliwość.

Dzisiaj już się tak nie sądzi, ale i tak wymienia się szereg zastosowań tej roślinki; przeważnie wykorzystując jego kłącze.

Właściwości różeńca

Ziółko to zawiera w sobie wiele cennych substancji aktywnych. Ma między innymi bardzo pożądane radiolozyd i rosavinę. Kłącza bogate są również antyoksydanty czy katechiny.

Kiedy warto go stosować:

Działanie adaptogenne

Różeniec zaliczany jest do tzw. adaptogennych. Czyli jego zadaniem jest przystosować nasz organizm do zmiennych czynników. Jednym z nich może być stres, ale także na przykład choroby atakujące układ odpornościowy.

Przeciwdepresyjny

Roślina – odpowiednio przetworzona – oddziałuje na system nerwowy człowieka. Dodaje energii i pobudza do działania. Dlatego też może stanowić wsparcie w walce z depresją czy przy schorzeniach otępiennych.

Praca mózgu

Różeniec może wesprzeć pracę mózgu, co niewątliwie jest istotne w przypadku problemów z zapamiętywaniem czy rozumowaniem.

Na koniec musimy wspomnieć, że odradza się przyjmowania zioła – bez względu czy w postaci nalewki, naparu czy tabletek – kobietom w ciąży oraz w trakcie laktacji.