Erotyka Wiara

Czy orgazm łechtaczkowy jest grzechem?

Orgazm łechtaczkowy to jeden z najbardziej popularnych rodzajów orgazmu, jakich może doświadczać kobieta. Jednak niekiedy możemy spotkać się ze stanowiskiem, że jest on niezgodny z naukami Kościoła Katolickiego. Czy jest to jednak prawda? Zapraszamy do lektury poniższego tekstu!

Orgazm czy to grzech?

Orgazm jest finalną częścią stosunku seksualnego. U mężczyzn kończy się on wytryskiem nasienia z penisa, natomiast kobiety mogą przeżywać go na wiele sposobów. Najbardziej powszechny jest właśnie łechtaczkowy, który występuje najczęściej u największej liczby kobiet. Poza nim wyróżnić możemy orgazm pochwowy czy sutkowy. Zdarzają się one jednak o wiele rzadziej. Czasami od strony środowisk katolickich możemy usłyszeć, że orgazm łechtaczkowy jest grzechem. Jest to spowodowane tym, że wśród osób wierzących często można spotkać się ze stanowiskiem, że seks powinien służyć jedynie prokreacji, nie zaś przyjemności. O ile orgazm mężczyzny jest konieczny, aby doszło do zapłodnienia, to uzyskanie przyjemności przez kobietę nie jest do tego celu niezbędne. Jednak nasze ciała, zarówno mężczyzn, jak i kobiet zostały zaprogramowane w taki sposób, by czerpać przyjemność z seksu.

Dlaczego więc każdy stosunek seksualny miałby polegać na przyjemności mężczyzny i niezaspokojeniu kobiety, chyba że zdarzy się to przypadkiem? Kobiety również powinny mieć prawo do przyjemności, w końcu udane pożycie ma duży wpływ na jakość związku. Partner powinien zadbać o to, by również jego partnerce było dobrze, nie tylko jemu. Prawdziwi mężczyźni potrafią bowiem sprawić przyjemność swojej kobiecie. Jeżeli to właśnie oni osiągną przyjemność seksualną przed swoją ukochaną powinni sprawić, by i ona czuła się spełniona. Z resztą, zasada ta powinna mieć zastosowanie w dwie strony, tak by oboje partnerów było w pełni zadowolonych z seksu. Stosunek seksualny polega bowiem na jednoczesnym braniu i dawaniu.