Szatan to największy wróg Boga, ale jednocześnie – co może brzmieć nieco paradoksalnie – działa za boskim przyzwoleniem, gdyż poprzez pokusy, jakie podszeptuje, ludzie mogą wybierać między dobrem a złem. Niegdyś Diabeł był szanowanym archaniołem – Lucyferem, czyli tym, który “niesie światło”. Niemniej uniósł się pychą, zebrał ekipę, wszczął bunt. Rebelia została przytłumiona. Siły Boże strąciły rebeliantów w otchłań. Odtąd Diabeł zmienił metodę działania. Jest niezwykle zdolnym stworzeniem, ale czy aż tak, że zna nasze myśli?
Czy to prawda, że Diabeł zna nasze myśli?
Niektórzy przypisują Szatanowi niemal nieograniczoną moc, co raczej nie jest prawdą. W takim bowiem ujęciu byłby równy Bogu. Podobne myślenie w chrześcijaństwie byłoby karygodną herezją. W każdym razie, gdy jeszcze znajdował się w niebie, posługiwał się brutalną siłą. Aktualnie odszedł od tego z konieczności. Zatem od czasu pamiętnego strącenia używa podstępów. Bryluje szczególnie w kłamstwie, tworzeniu pozorów i przede wszystkim kuszeniu ludzkich dusz.
Diabeł nie zna naszych myśli – o ile oczywiście nie wymawiamy ich na głos. Lecz może się ich domyślić (podobnie jak przenikliwi ludzie), obserwując bacznie, jak reagujemy na różne wydarzenia, jaki mamy stosunek do spraw, itd. Szatan jest – nomen omen – diablo inteligenty, zatem potrafi zbierać liczne dane, syntezować je i wreszcie wysnuwać z nich wnioski. Poza tym podsuwa nam swoje myśli i poprzez “piękną” a kłamliwą mowę wmawia nam, że to są nasze własne myśli. Nazywamy je pokusami. Nasza ludzka natura jest na nie podatna, ale zarazem siłą woli i wiary potrafimy je przemóc.