W pewnym popularnym, emitowanym z przerwami od lat teleturnieju pojawiło się pytanie z dziedziny zoologii. Przedwcześnie posiwiały prowadzący zapytał uczestnika programu o to, które z czterech wymienionych zwierząt nie ma linii bocznej. Wymienione zostały trzy ryby, przy czym nie tak doskonale znane laikom, a także miedzianka. Miedzianka to inne określenie na gniewosza plamistego, jednego z naszych rodzimych węży.

Nie wiedząc, czym jest linia boczna, należałoby z czterech stworzeń wykluczyć to, które ewidentnie nie pasuje do reszty. I rzeczywiście miedzianka nie ma linii bocznej. Natomiast wyposażone w nią są ryby.

Po nieco przydługawym wstępie odpowiedzmy sobie na pytanie, do czego służy wspomniana linia boczna.

6 zmysł ryby

Linia boczna znajduje się u zwierząt wodnych, lecz nie wszystkich. Występuje bowiem w ciałach ryb, bezszczękowców (prymitywnych stworzeń, często przypominających ryby i pasożytujących na nich), larw płazów oraz dorosłych płazów ogoniastych. O czym nazwa wspomina, znajdują się z boku, w zagłębieniu skóry, kanaliki wypełnione są śluzem. Potocznie linie boczną nazywa się 6 zmysłem ryb. Trzeba przyznać, ze podobna charakterystyka jest całkiem trafna. Najprościej bowiem rzecz ujmując jej zadanim jest przechwycenie sygnałów o kierunku i sile prądu wody i przekazanie ich ośrodkowi nerwowemu zwierzęcia.

Stworzenie wodne zatem wie, gdzie znajdują się prądy morskie, a przede wszystkim pozyskuje informacje o przeszkodach znajdujących się w wodzie oraz ruchu innych stworzeń, w tym zarówno drapieżników, przed którymi należy uciekać, jak i ofiar, które się bezwględnie ściga. Siła i kierunek prądu wody określają wielkość i dynamikę poruszania się danego zwierzęcia.

Zdając sobie sprawę, jak działa linia boczna, łatwiej można zrozumieć, w jaki sposób ławice poruszają się w sposób tak zsynchronizowany i jak na sygnał liczne okazy poruszają się w tym samym kierunku.