Ptaki to bardzo interesujące stworzenia. Można by pomyśleć, że wcale tak nie jest, i że wszystko o nich wiemy. Cóż, mają skrzydła, dziób, przeważnie latają… Oczywiście, ale to jest tylko podstawowa wiedza, poza tym bowiem te pierzaste istoty wciąż kryją wiele tajemnic. Każdego dnia właściwie dowiadujemy się o nich czegoś nowego i zdumiewającego. Natomiast od lat mówi się, że jest taki ptak, który śpi… w locie? Czy to prawda?
Dla nas lot wydaje się czymś niemożliwym. I jest to zrozumiałe, przecież nie mamy skrzydeł. Dla większości zaś ptaków latanie jest tak automatyczną czynnością jak dla nas, dajmy na to, chodzenie. Ale czy są aż tak biegłe w tej materii, że potrafią równocześnie spać? Owszem, zdarza się i tak. Przy czym nie wszystkie tak potrafią, a zaledwie niektóre z nich. Dotyczy to bowiem ptaków, które są wybitnymi lotnikami i większość życia spędzają w locie. W Polsce takimi stworzeniami są jerzyki. Podczas swych długich, trwających całe dni lotów ucinają drzemki. Wówczas jedna półkula mózgu odpoczywa (niejako wyłącza się z działania), a druga pozostaje aktywna. ośrodek odpowiedzialny za nawigowanie pozostaje czujny. Ptak fruwa z jednym otwartym, a drugim przymkniętym okiem, przyporządkowane są one półkulom.
Przy czym jerzyki to niejedyne ptaki, które lubią drzemać w powietrzu. Niels Rattenburg z Instytutu Plancka zbadał fregaty, czyli wędrowne ptaki morskie. Podczas lotu zasypiają, przechodząc w fazę REM (inaczej ona przebiega niż u ludzi – trwa kilka sekund). Podczas niej mózg lotnika odpoczywa, ale jego mięśnie wciąż pracują na wysokich obrotach. Śpiącym podczas lotu ptakom opadają tylko nieco głowy.