Królestwo zwierząt zachwyca swą różnorodnością (czy też bioróżnorodnością, jak mówią przyrodnicy). Niektórzy z nas interesują się ptakami. Lubimy je obserwować, a jeszcze bardziej słuchać śpiewu. Inni chodzą po lasach w poszukiwaniu sarenek, zajęcy i lisów. Są wreszcie i tacy, którzy pasjonują się życiem owadów. W związku z insektami nasuwa się wiele pytań. Na wiele z nich już odpowiedzieliśmy, obecnie zaś zastanowimy się, czy owady są zmiennocieplne…

Owady podczas upałów i chłodów

Świat zwierzęcy dzielimy według różnych kryterium. Jednym z nich odnosi się do tego, czy dana gromada jest zmienno- czy stałocieplna. Stworzenia zmiennocieplne nazywa się również zimnokrwistymi. Sami jesteśmy ciepłokrwiści, podobnie jak reszta ssaków oraz ptaki. Do drugiej kategorii zwierząt zaliczamy gazy i płazy. A jak to wygląda z owadami?

Być może zwróciliście uwagę na to, kiedy mucha staje się najbardziej naprzykrzona? Tak, to prawda, ma to miejsce latem – zwłaszcza podczas upalnych dni, gdy temperatura skacze powyżej 30 stopni C. Gdy robi się chłodniej, much jest jak gdyby mniej. Z czego to wynika? Otóż z tego, że owady są zmiennocieplne. Gdy temperatura jest wysoka, wówczas pobierają ciepło, przez co ich ciało robi się cieplejsze; zastrzyk energii pozwala owadowi działać, choćby szukać pożywienia. Kiedy zaś robi się chłodniej, wtedy insekty zastygają, swoje poruszanie się ograniczają do minimum – brakuje im energii. Mucha na przykład trzepotałaby skrzydłami zdecydowanie wolniej, więc nawet gdyby wzniosła się, to zaraz by spadła na ziemię.

Kiedy nastają naprawdę zimne dni i nadchodzi zima, wówczas część dorosłych owadów wymiera (co jest naturalną koleją rzeczy), wiele z nich hibernuje, a niektóre szukają schronienia w ciepłych miejscach, na przykład ludzkich siedzibach.