Kiedy umiera ktoś bliski, wówczas szukamy słów, które pozwoliłyby nam łagodniej przyjąć tę stratę. Powiada się, że nie ma ludzi niezastąpionych – ale to przecież nieprawda. Pustki po drugim człowieku nic nie wypełni, ale może ona być mniej dojmująca. Pomocne tutaj okazują się epitafia czy motta i cytaty związane z odchodzeniem kogoś na drugi brzeg oraz kondycją człowieka, w którą niezbywalnie wpisana jest śmiertelność.
Dalsze trwanie po zgonie
W obliczu śmierci dobrze zachować milczenie. Wraz z człowiekiem odchodzi cały świat, jaki on czuł i dostrzegał. Gadanina wobec takiej tragedii byłaby nietaktem. Zamiast tego możemy także posłużyć się sprawdzonymi cytatami, czy właściwie skrzydlatymi słowami, które żyją swym własnym życiem. Nie każdy z nas jest poetą – prawdę mówiąc prawie nikt – nie mamy więc wyrobionego zmysłu, aby w sposób lapidarny ująć wielkość uczuć i doznań. Z pomocą przychodzą nam ludzie pióra. Poetą był wszakże ksiądz Jan Twardowski. I to właśnie temu zasłużonemu dla polskiej kultury i duchowości przypisuje się wiele trafnych zwrotów i sformułowań. Mało kto nie zetknął się z chwytającym za serce powiedzeniem i delikatnym napomnieniem – abyśmy “śpieszyli się kochać ludzi tak szybko odchodzą”. Fragment ten otwiera wiersz o tytule “Śpieszmy się”. Passus idealnie oddaje człowieczy los, w którego horyzoncie wciąż znajduje się śmierć. A nie zna się wszak ni dnia, ni godziny…
Autorstwa wspomnianemu księdzu przypisuje się także wobec słów: “nie umiera, kto trwa w pamięci żywych”. Przewertowaliśmy mniej i bardziej opasłe książki, ale nie natrafiliśmy na owe słowa. Zatem nie potrafiliśmy jednoznacznie zweryfikować, kiedy te jakże trafne słowa zostały napisane czy powiedziane.
W każdym razie używa się ich przy wielu okazjach, aby opatrzyć tekst wspomnieniowy o osobie, która dokonała żywota i przeniosła się w dolinę ciszy.
O czym nam mówi owa sentencja? O tym mianowicie, że śmierć biologiczna człowieka nie jest jednoznaczna z tym, że jako osoba przestaje istnieć. Wciąż bowiem świadectwo jego życia znajduje się w sercach jego bliskich. To także zwrócenie uwagi na to, że istnieją więzi między umarłymi a żywymi, co kultywujemy na co dzień, a zwłaszcza na początku listopada. Natomiast – o czym również warto wspomnieć – punktu widzenia katolicyzmu wspólnota Kościoła obejmuje przeszłe, obecne i przyszłe pokolenia wiernych.