Właściwie powinniśmy się cieszyć, że dzikie ptaki nie skwierczą na liniach wysokiego napięcia i nie spadają nam na głowy. Wszystko gra, po co drążyć temat? Ale jednak dociekliwość człowiecza bierze górą. W związku z nich przygotowaliśmy odpowiedź na to skomplikowane zagadnienie.

Dlaczego ptaki siedzące na liniach wysokiego napięcia nie razi prąd?

Ptaki lubią obierać wysokie miejsca, z których mogą obserwować okolicę z góry lub też – jeśli jest ku temu odpowiednia pora – wyśpiewywać serenady. Stąd też chętnie siadają na liniach wysokiego napięcia. Niektóre gatunki szczególnie to sobie upodobały. CZęsto widujemy pustułki, jak przysiadają w takim miejscu i patrzą bystrymi oczami, czy gdzieś przy ziemi nie pałęta się gryzoń, którego warto by było pochwycić w szpony. Te bardziej towarzyskie, które lubią grupować się w stada, siadają w rządku w równych odstępach. Dotyczy to na przykład szpaków czy jaskółek dymówek, które szczególnie, gdy zbliża się jesień, gromadzą się stadnie na liniach.

Podziwiamy ptaki z różnych względów. Zazdrościmy im na przykład skrzydeł, dzięki którym fruwają wśród chmur. Poza tym niektórzy z nas pragnęliby sobie siedzieć na liniach wysokiego napięcia bez uszczerbku na zdrowiu… Teoretycznie byłoby to możliwe, choć zdecydowanie odradzamy… Czemu ptaki mogą, a my nie?

Ptak przysiadając na linii pod napięciem rozkłada ciężar ciała na obydwie nogi. Ptak nie jest dobrym przewodnikiem prądu, zatem ten płynie dalej linią ku swojemu celowi, omijając ciało zwierzęcia. Czy to znaczy, że my jesteśmy lepszym przewodnikiem prądu? Otóż nie, lecz albo dotykamy innego przedmiotu, albo stoimy na ziemię, co przyciąga prąd i prowadzi do porażenia.

Zdarza się, że spotykamy w pobliży linii wysokiego napięcia martwe porażone prądem ptaki. Jak to się stało? Być może dotknęły naraz dwóch linii o różnym napięciu, przez co przepłynął przez ich ciało prąd.

Mamy dla Ciebie więcej ptasich ciekawostek. Zobacz choćby, jaki ptak jest w logo LOT-u.