Świat zwierząt

Ptaki zimą w Polsce

Niektórzy ze smutkiem witają nadejście zimy. Mówi się, że ptaki już odleciały. Tymczasem nie jest to całkowicie uprawnione twierdzenie. Owszem, gdy kończy się lato, wiele gatunków, które u nas odbywają lęgi, wyrusza w podróż na południe. Jednocześnie trzeba pamiętać, że inne skrzydlate istoty nie odlatują z naszego kraju, lecz – przeciwnie! – przyfruwają do niego. Udajmy się na jesienno-zimową wycieczkę, żeby przyjrzeć się ptakom, które opuszczają Polskę oraz te do niej przylatujące.

Odloty śpiewaków

Najwcześniej odlatują od nas te ptaki, które przylatują późną wiosną, czyli spędzają w Polsce najmniej czasu. Odnosi się to do wielu ptaków śpiewających, które zamieszkują tereny polne, leśne (zamknięte) czy polne (otwarte). Są to stworzenia, które opuszczają naszą ziemię, bo nie mają się na niej czym pożywić. Za ich strawę robią bowiem owady w rodzaju much, błonkówek, motyli czy ciem. Dużo tych ostatnich zjadają kukułki, znane nam wszystkim doskonale ze swojej lęgowej strategii, które – co ciekawe – posilają się także włochatymi ćmami, którymi nie raczą się żywić inne istoty. Rzecz jasna, nasze terytoria opuszczają jaskółki oraz jerzyki, które karmią się wyłącznie owadami.

Przez jesień i zimę przelatują nad naszymi głowami gęsi. W kluczach podróżują gęgawy, gęsi zbożowe oraz białoczelne. W pochmurne dni słyszymy jedynie donośne gęganie. W ten sposób komunikują się i utrzymują szyk lotu.

Przyloty jesienno-zimowe

Jesienią i zimą królują u nas krukowate. W sezonie lęgowym nie ma ich tak dużo. Dopiero, gdy robi się chłodniej przybywają do nas wielkie stada gawronów i kawek, które opuszczają zimniejszy Wschód. Cały czas są z nami kruki, sójki i sroki. Te pierwsze upodobały sobie zimą wyprawiać gody i w ich efekcie składać jaja. Gdy jest zimniej, wtedy łatwiej o świeżą padlinę. Korzystają na tym również bieliki czy inne drapieżniki, które towarzyszą nam przez cały rok. Sezon zimowy sprzyja obserwacjom gilów (które wydają z siebie miłe fletowe odgłosy) oraz innym kolorowym ptakom, które grupują się w stadka – co ułatwia im przetrwanie. W lasach czy parkach nietrudno spotkać mieszane gromady, w których znajdują się rozmaite gatunki sikor, raniuszki, kowaliki, pełzacze oraz dzięcioły. Wszystkie dzięcioły zostają z nami na zimę. W niektóre zimy masowo pojawiają się u nas czeczotki i jemiołuszki, te drugie charakteryzują się fantazyjnymi czubami.

Na polach, także tych ośnieżonych, można spotkać kuropatwy czy bażanty, które pod zwałami śniegu wyszukują smakowite kąski pod postacią ziaren czy oziminę. Nad polami nie przelatują skowronki, bo są w drodze do cieplejszych krajów.

Cały czas w zimowej mitrędze towarzyszą nam wróble i gołębie miejskie oraz synogarlice. Odlatują zaś większe grzywacze, siniaki i coraz rzadsze u nas turkawki.

Na koniec zauważmy, że niektóre ptaki tych samych gatunków obierają rozmaite strategie. Na przykład starsze i pewniejsze siebie rudziki zwykle nie wyruszają w daleką podróż, tylko zostają w pobliżu swych letnich siedlisk.