Na wiosnę przyroda powraca do pełni życia po kilku miesiącach snu. Budzą się ssaki, gady, płazy i owady. Ptaki nie muszą, bo nie zasypiają na zimę. Ale są aktywniejsze, co podkreślają choćby swym śpiewem. Uważny obserwator przyrody wie, że ptaki śpiewają w Polsce przez cały rok, choć robią to zdecydowanie rzadziej w krótszych i zimniejszych miesiącach (przynajmniej większość gatunków!).
Zwykle w marcu ptaki zaczynają rozgrzewać gardła przed sezonem lęgowym. Jakie wówczas usłyszymy stworzenia?
Wcześni śpiewacy
Przez zimę mrocznym śpiewem darzą nas kruki. Nic dziwnego, przecież wówczas zaczynają swe gody, które trwają do marca. Gdy spada temperatura, wówczas padlina dłużej zachowuje… świeżość. A jest ona stałym daniem w menu tych czarnopiórych istot. Przez zimę – i również w marcu – swoje piosnki nucą rudziki i strzyżyki. Dlatego nie powinniście się zdziwić, kiedy nagle zimową ciszę przerwie radosna fanfara strzyżyka bądź melancholijne pienie rudzika. W lutym dość łatwo usłyszeć śpiew kosa. Przy czym wcześniej odzywają się osobniki żyjące w miastach.
Marzec to miesiąc pierwszych przylotów. Pod koniec lutego przylatują do nas skowronki polne, które od razu zaczynają śpiewać, a ich pieśń niesie się po polach. Tylko nieco później przyfruwają skowronki borowe, które umilają nam czas śpiewem, gdy spacerujemy po lasach… borowych.
Wcześnie też raczą nas śpiewem pierwiosnki – już w marcu – zresztą mówi nam o tym ich wdzięczne imię. Trochę później przylatują podobne, lecz zupełnie inaczej śpiewające piecuszki, które zaczynają się odzywać na przełomie marca-kwietnia.
Z kolei dzięcioły cały czas są na miejscu, zatem nierzadko już w marcu usłyszymy śpiew któregoś z nich. Zwykle śpiewają donośnie i trudno puścić ich obecność pomimo uszu.