Kilka lat temu było głośno o przejęciu komercyjnej grupy telewizyjnej TVN. Niektórzy wiązali z tym wydarzeniem spore nadzieje. Myślano naiwnie, że odtąd będzie chętniej raczyła widzów rzetelnymi materiałami informacyjnymi. Nic takiego się nie stało, a przynajmniej specjalnie tego nie dostrzeżono. Chcąc zrozumieć, czemu tak jest, niektórzy spośród nas zastanawiają się kto za tym stoi, będąc właścicielem stacji. Odpowiedzmy więc sobie na to.
Początki stacji
Początki stacji nie giną w pomroce dziejów, gdyż miało to miejsce w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych. Spiritus Movens przedsięwzięcia był Mariusz Walter, reżyser, dziennikarz i reporter. Stacja koncesję od KRRiT otrzymała w 1996, niektórzy z tym wydarzeniem snują pewne teorie, jakoby wiązały się spore niejasności. Nie nam to roztrząsać. Z początku była to stacja ponadregionalna o nazwie Wisła, która nadawała na południową Polskę. Prężnie zdobywała odbiorców, by szybko przekształcić się w ogólnokrajową komercyjną stację telewizyjną. Jej sztandarowym programem są Fakty, przekazujące najważniejsze wydarzenia dnia, nieraz wzbogacone o kpiarskie i z założenia nacechowane humorystycznie materiały. Odpowiedzialni za nie są takie osobowości dziennikarstwa jak Knapik czy Sobieniowski.
Przez lata przez stację przewinęły się takie tuzy jak Tomasz Lis, erudyta i obieżyświat Jarosław Kużniar (jedna z twarzy kabaretowej akcji “Hejt Stop”) czy wieloletni abstynent Kamil Durczok. Znany jest również Bertold Kittel, który rozpracował groźną siatkę neonazistów z Wodzisławia Śląskiego, do której przeniknęli jego ludzie, między innymi operator, który dla kamuflażu podnosił rękę w geście “heil Hitler”.
Mimo dużego profesjonalizmu stacja nie uchroniła się od śmiesznych czy smutnych wpadek. Na przykład relację z Wrocławia opatrzyła nazistowskim herbem, który to nadano miastu w dobie III Rzeszy.
Kto za tym stoi?
Nie bez powodu nasuwa się więc pytanie, kto za tym wszystkim stoi? Po głośnym przejęciu udziałów w 2016 roku była to amerykańska korporacja telewizyjna Scripps Networks. Wykupili wówczas 52,7 % akcji TVN-u. Sami z kolei zostali wchłonięci przez giganta Discovery Communications, i to on jest właścicielem grupy medialnej TVN.
